Podczas listopadowego spotkania Pro Salute specjalista Dariusz Chwastek ze Szpitala Śląskiego w Cieszynie będzie mówić na temat przewlekłej niewydolności żylnej kończyn dolnych. Wydarzenie odbędzie się 28 listopada (wtorek) o godz. 16:00 w sali konferencyjnej Pawilonu Diagnostyczno–Zabiegowego. Wstęp jest bezpłatny.

Na choroby żył cierpi około 20% osób do dwudziestego roku życia, 57% mężczyzn i 68% kobiet w wieku średnim, oraz aż 80% sześćdziesięciolatków. Jest to więc schorzenie niezwykle rozpowszechnione, ale niestety przez wielu niedoceniane jako będące realnym zagrożeniem zdrowia, i w związku z tym często diagnozowane dość późno. Pierwsze objawy przewlekłej niewydolności żylnej mogą być tylko estetyczne: pojawiające się „pajączki” na skórze czy poszerzające się żyły podskórne. Obrzęki kończyn i uczucie ciężkości nóg, narastające w ciągu dnia, ustępują całkowicie po odpoczynku nocnym. Z czasem obrzęki pozostają, a u chorych ze zmianami skóry może dołączyć się swędzenie, kłucie, parestezje, uczucie palenia lub parzenia, skurcze mięśni nóg. Wygląd kończyny pogarsza się i zaczyna niepokoić chorych. Postęp choroby prowadzi do nasilającego się bólu i innych dolegliwości subiektywnych, rozwoju żylaków, nawracających stanów zapalnych żył, krwotoku z żylaków i zmian troficznych skóry.

Jak rozwiązać ten problem?

Najlepiej udać się do lekarza od razu po zaobserwowaniu niepokojących objawów, jak zaczerwienienia skóry łydek, których kolor może zmienić się na brązowy, wskutek nieprawidłowego krążenia krwi – mówi lekarz Dariusz Chwastek z cieszyńskiego szpitala. – Jest to bardzo niepokojący objaw, ponieważ potem pojawią się: swędzenie, wypryski, pęknięcia pokrywającej żylaki zniszczonej skóry i następnie owrzodzenie podudzi. Z tych powodów żylaki powinny być zbadane możliwie jak najwcześniej przez lekarza, który zastosuje najmniej inwazyjną a jednocześnie najskuteczniejszą metodę leczenia.

Źródło: Szpital Śląski w Cieszynie